Kostek

Śladami miejsca…

ul. Nabielaka 18 – umieszczona na cementowym postumencie tablica upamiętnia miejsce, gdzie 24 listopada 1943 roku, 10 lipca 1944 roku oraz 3 sierpnia 1944 roku Niemcy rozstrzelali 42 Polaków.

Śladami Baszty…

Obrońcy “Reduty Magnet” wykopali tunel idący pod ul Belwederską, kończący się w piwnicy budynku nr10. Wykopany tunel pozwalał bezpiecznie przechodzić na teren zajmowany przez wroga. Przez ten tunel obrońcy “Reduty Magnet” dokonywali tak zwanych “wypadów” na nieprzyjaciela, były to niebezpieczne akcje, w kilka osób mające na celu zdobycie broni czy zlikwidowanie Niemieckich posterunków. Młodzi żołnierze chętnie wyruszali na akcje mimo, że bardzo często kończyły się one śmiercią lub kalectwem.
“Pod ul. Belwederską podkopaliśmy tunel, który doskonale nam służył bowiem wychodził w piwnicę 4-piętrowej kamienicy, stojącej na przeciwko Belwederskiej 10.[…] Tunelem tym również wychodziły wszystkie patrole dające się dobrze we znaki Niemcom. Aż wreszcie nieprzyjaciel […] zdobył wylot tunelu i obsadził go. Zostaliśmy od siebie odcięci na krótkim odcinku […]na piętrze i u wylotu tunelu Niemcy umieścili gniazda cekaemów. trzeba było koniecznie temu przeszkodzić. Bardzo odważny pomysł zaproponował “Kostek”. […] “Kostek” mianowicie postanowił po prostu podminować tunel i wysadzić w powietrze obydwa tak dla nas dokuczliwe stanowiska. […]
Po krótkim poszukiwaniu “Kostek znalazł niewypał artyleryjskiego kalibru 155-mm. Z trudem przy dźwigał tego “cielaka”. Ostrożnie złożył go przy tunelu i gdzieś znów zniknął. Poszedłem go obejrzeć i uznałem, że wybuch będzie bardzo silny […]Postanowiłem […] pocisk przetransportować przez tunel na miejsce jego przeznaczenia […] Gdy po pewnym czasie po wykonaniu zadania cały mokry ze zmęczenia i napięcia nerwowego wycofałem się z tunelu, czekałą mnie z kolei niespodzianka. Przy wlocie tunelu stał uśmiechnięty “Kostek”, a z nim trzech kolegów, przed nimi zaś na noszach sanitarnych leżał następny ogromny pocisk. […] “Kostek” trochę się jąkał, ale mimo to odezwał się uszczęśliwiony: - Aaale bbędzie wwwulkan- podniecony bardziej zacinał się niż zazwyczaj.
[…] Tymczasem zapadła noc. Przedstawienie, […] miało rozpocząć się około godziny 21.

[…] Główna rolę grał “Kostek”, jemu też przypadł honor odpalenia.
Nastawiłem z “Kostkiem zegarek i umówiłem się, że na mój sygnał pociągnie po 10 sekundach. Podekscytowany wapdam do głównej “loży” i przejętym głosem szepczę: - Uwaga teraz- Dziesięć, dziewięć, osiem…trzy, dwa, jeden, zero… i długo jeszcze nic cisza. […] Już miałem biec by sprawdzić co się stało. […] widownia wstaje z dezaprobatą z miejsc i nagle… atom na Belwederską. […] w miejscu gdzie przed chwilą były stanowiska cekaemów nieprzyjaciela zionęła pustka. Jeszcze ziemia i odłamki nie opadły na dół, gdy wpadełm do kryjówki ‘Kostka”, by sprawdzić czy coś mu się nie stało. […] pytam: - Co to, sekundnik ci nawalił?- Eee, nnie tttylko jja ssam llliczyłem: dddziesięć, dddziewieć, ooosiem, itd. - Zrozumiałem, sekundy”Kostka” były dłuższe, ze zdenerwowania jąkanie dało się bardziej we znaki. […] Widownia szalała, dowódcy gratulowali, obiecali odznaczenia, KVM V kl. *Kiedy Odznaczenie nadeszło, “Kostek” już nie żył.”

*KVM V kl.- Krzyż “Virtuti Militari” V klasy

źródło: Książka “Reduta Magnet” Eugeniusz Ajewski “Kotwa”

Następny adres: ul. Grottgera 14, nie ma tablicy, chodzi o budynek

Dla spacerowiczów wirtualnych: Następny kod to: Sielce

Otwórz w Google Maps