Studzienka

Śladami Baszty…

Kompania rozpoczęła powstanie od prób zajęcia koszar obsługi dział przeciwlotniczych znajdujący się w gmachu SGGW przy Polach Mokotowskich. W pierwszej minucie natarcia zginął dowódca kompanii popr. Feliks Dąbrowski “Bohusz”. Akcja nie powiodła się i kompania dostała rozkaz o wycofaniu się do Lasów Kabackich. Odwrót nie był łatwy, Niemcy byli wyposażeni w świetny sprzęt snajperski i ustawieni na dobrych pozycjach. Powstańcy wiele razy pod ogniem gul przebiegali przez ulice, czołgali się po polach i chowali po podwórkach. trasa odwrotu wiodła od ul.Rakowieckiej, ul.Opatowską, ul. Narbutta, tam ppor “Withal” i pchor “Kotwa” zdecydowali żę wraz z 10 wybranymi chłopcami, wyruszą w poszukiwaniu bezpiecznej drogi odwrotu, dla reszty kompanii. Przeskoczyli przez ul. Madalińskiego, leżąc w polu zboża, pod ostrzałem, doszło do nich że wydostanie się z Warszawy jest niemożliwe. Musieli znaleźć bezpieczniejszą kryjówkę.
Postanowili ukryć się w kanałach. Przyjaźni mieszkańcy domu przy ul. Wiktorskiej 57, wskazali im właz do studzienki. Po 38 godzinach ukrywania, pod osłoną nocy zdecydowali się wyjść i przedostać dalej.

Śladami miejsca…

“ Była to studzienka-szambo, od której biegł bardzo wąski kanał przekroju uniemożliwiającym dalsze przejście. Ale pod włazem studzienka była obszerna, więc ja z “Wthalem” oraz 9 innych Powstańców, z braku innej skrytki ulokowaliśmy się w tym pomieszczeniu. […] Na dnie położyliśmy wiązke słomy. Niewiele to pomogło. ubrania umazane błotem dodatkowo nasiąkły nieczystościami kanału. Na dobitkę zaczął padać deszcz. Stojąc przylepieni do oślizgłych i lepkich ścian plecami do obetonowania, z trudnością oddychaliśmy smrodliwym i zmieszanym z gazem powietrzem. W obawie aby Niemcy nas nie odnaleźli, nałożyliśmy na klapę włazu trochę nawozu, w celu lepszego zamaskowania. […]
Powietrze w kanale stawało się z każdą godziną bardziej trujące. Słabsi na serce zaczęli ciężko oddychać, łapiąc powietrze jak ryba, otwartymi ustami. Tlenu- jak w łodzi podwodnej- było coraz mniej. […] Gdy rozwidniło się należycie, chcąc rozejrzeć się w sytuacji wychyliłem głowę poza właz, ale omalże nie spadłem czym prędzej na głowy kolegów. Tuż za ogrodzeniem z siatki, […], skradała się cichutko jak cień postać z pistoletem gotowym do strzału. na hełmie trupia czaszka i litery “SS”. Dzięki wysokiej trawie o karzkom minął naszą “norę”, która z pewnością by go zainteresowała. […]Prawie 38-godzinne w takich warunkach w kanale obiło się na naszym stanie psychicznym i zdrowotnym, nie do pozazdroszczenia.
Toteż w nocy, tknięci przeczuciem i zdopingowani niewygodą postanowiliśmy opuścić kryjówkę i momo okrążenia próbować przedrzeć się. Ruszyliśmy po godzinie 23. ”

źródło:Fragment książki “Reduta Magnet”, Eugeniusza Ajewskiego “Kotwa”

Śledź dalej…

1.SGGW- koszary artylerii przeciwlotniczej

https://www.sggw.pl/sggw-w-dniu-wybuchu-powstania-warszawskiego

Następny adres: Park Dreszera, Płyta powstańcom Mokotowa i żołnierzom pułku “Baszta” lub Pomnik “Mokotów Walczy 1944

Dla spacerowiczów wirtualnych: Następny kod to: Orlicz

Otwórz w Google Maps